czwartek, 28 czerwca 2012

13

  Nic mi się już dziś nie chce robić. Trochę pobiegałam po blogach, sprawdziłam pogodę - jest równie przewidywalna jak warszawska Giełda i WIG 20. No co ... trzeba wiedzieć, w jakich godzinach wywiesić pranie na dworze, żeby wyschło . :-)
  Jutro koniec roku szkolnego - nawet nie wiem, kiedy i jak przeleciał. Po mieście będzie śmigała pięknie ubrana młodzież. Niektóre dziewczyny  pierwszy raz od września zobaczą się w spódnicy. Może nawet w butach na obcasie. Chłopaki w garniturach też wyglądają fajnie. Widać ,że krawaty uwierają pod szyją, wszystko drażni. Ale dzielnie wytrzymują do końca apelu :) . Jakoś nie zazdroszczę im tych nastu lat. Jest mi dobrze tu, gdzie jestem.
   Mała ma kaszel i zielone smoki w nosie. Sama z siebie stwierdziła, że musi iść do lekarza, bo jest chora. No ma kobietka racje. Jutro zrobimy porządek z tymi smokami, co w nosie mieszkają i po nocy spać nie dają!
Ale teraz jest wieczór i Mama sie chwali......
Wizyta u Hanutki i jej zawieszki, zainspirowały mnie do pokazania mojej zawieszki łazienkowej.



Brak komentarzy: