poniedziałek, 8 września 2014

123

Prawie dziś adoptowaliśmy psa. Pięknego, młodziutkiego owczarka podhalańskiego. Był w schronisku w Gaju. Ktoś nas ubiegł. Mam nadzieję, że piesio będzie tam szczęśliwy.Od kiedy jest z nami Emila, jesteśmy zafiksowani na owczarki. To fascynujące mieć psa, który umie zrobić waruj. I dale łapę. A jak widzi ciasteczko, to robi wszystko naraz.

Jutro ważne rozmowy. Powinnam się przygotować, posprawdzać koszty, zastanowić się, co i jak. Ale moje myśli krążą wokół najważniejszego tematu: w co mam się ubrać? Bo ja proszę Szanownego Państwa nie mam co na siebie włożyć. Było tyle nie żreć.

Brak komentarzy: