piątek, 7 grudnia 2012

55

Pojechałam dziś do budowę
A tam pusto, cicho,śnieg......

*****
A jeszcze w zeszły piątek śmigał tam cały możliwy sprzęt budowlany, biegali ludzie w żółtych kamizelkach z obłędem w oku i przekleństwem na ustach.
I to już koniec?
Zastanawiam się, może na którymś wiadukcie napiszę sprayem " Tu byłam. Zimt" .

****
Lubie patrzeć jak powstaje droga, jak zmienia się okolica.
Mieszkańcy najpierw przyglądają sie wszystkiemu nieufnie, potem uczą się ( zwykle bardzo szybko) zarabiać na drogowcach - kwatery, place, obiady, odszkodowania, korzystne " pożyczki" materiału,  itd,nastepnie koogzystują zgodnie, potem jest koniec i nastaje cisza. I tylko w oddali słychać szum  samochodów jadących po nowej trasie.


Brak komentarzy: