Ostatni czas był, a
właściwie nadal jest – jakby to ująć – jedyny w swoim rodzaju. Tarzam się w
oparach nonsensu zaprawionego kryminałem ( prawdziwym kryminałem) i jestem
nieustająco zdziwiona, że TAK też można. Może za jakiś czas będę potrafiła się
z tego wszystkiego śmiać, sprawdzić do żartu. Może kiedyś. Teraz nie.
Po raz kolejny przekonałam się jak bardzo nie znam się na
ludziach i jak bardzo, ale to bardzo jestem …. No właśnie, różne określenia
przychodzą mi do głowy: prostolinijna, uczciwa – czyli jednym słowem w dzisiejszych czasach
jestem frajer do kwadratu.
Niby jestem dużą dziewczynką z czwórką z przodu i wiem, że
ludzie bywają różni. Nie zawsze uczciwi, nie zawsze sympatyczni ( oględnie
mówiąc) . Ale żeby takie rzeczy się mnie przytrafiały??? Do tej pory byłam
przekonana, że takie rzeczy to tylko w Erze .
Czekam na koniec maja i wygaśnięcie mojego kontraktu jak na
wybawienie. Nawet jeżeli oznacza to, ze znowu muszę szukać sobie czegoś nowego.
Z tego wszystkiego zapomniałam zapłacić haracz dla ZUS .
2 komentarze:
Współczuję. Nie cierpię takich rozczarowań :(
taaa....
Na głębszy komentarz mnie w tej chwili nie stać.
Prześlij komentarz