sobota, 24 listopada 2012

52

Nerwowe odliczanie godzin...
Zdążymy, nie zdążymy
Przedłużą termin, nie przedłużą
jaka będzie pogoda?
Beton wyschnie, czy nie ? Kiedyś wyschnie, ale czy jeszcze w tym miesiącu?
Pisma latające w jedną i drugą stronę
Wszyscy mają oczy czerwone jak króliki i nerwy na wierzchu.
30.11 nastanie koniec świata, wybuch super novej
a potem to już tylko komisją odbiorowa będzie krązyć po budowie.
A mnie może w końcu uda się usnąć.


środa, 21 listopada 2012

51

Myslałam, że z tym różem dla dziewczynek to pewna przesada, że naciąganie, taki stereotyp i chwyt marketingowy. Ale nie.... Są  takie przypadki, tak mocno zorientowane na róż....., że no sama nie wiem.
Mam zrywy, kiedy próbuję z tą fascynacją walczyć i wprowadzać do otoczenia Małej inny kolor. Ale jest taki opór materii,że najczęsciej sie poddaję. Czy ona z tego wyrośnie?

czwartek, 15 listopada 2012

50

Uczę się ludzi z którymi przyszło mi pracować. Uczę się z nimi rozmawiać, uczę sie jakich argumentów używać, żeby osiągnąc efekt jak najbliższy zamierzonemu. Co jest bardzo trudne , biorąc pod uwagę, że oni nie mówią po polsku lub niemiecku, ja nie mówię po włosku ani po rumuńsku. Przekonuję się - z rumieńcem wstydu na policzkach - jak bardzo pozwoliłam negatywnym stereotypom zawładnąc moim osądom. Ja, która wiele lat temu, pucując austriackie mieszkania wkurzałam się, że ktoś traktuje mnie jak kogoś gorszej kategorii. Bo jestem z Polski.
 Pozwoliłam sobie wmówić, że mam na budowie samych  niezbyt rozgarniętych ludzi ( delikatnie mówiąc, no i niektórzy naprawdę tacy są ). Tymczasem po dwóch  miesiącach stwierdzam, że mam na budowie ludzi, którzy do tej pory byli puszczeni zupełnie samopas. Nikt z nimi nie rozmawia, bo nie ma jak, nie ma czasu, nie ma ochoty. Oni, w ramach swoich możliwości, wiedzy, znajomości języka próbują sobie radzić. Czasami są przy tym aż za bardzo kreatywni. Czasami nie potrafią wyrazić  słowami swoich problemów, więc reagują agresją.  Nie usprawiedliwiam w ten sposób niektórych wydarzeń jakie miały miejsce w ostatnim czasie. Ale nie patrzę już na to w takim biało - czarnym kolorze. Coraz bardziej mnie ciekawią.

poniedziałek, 12 listopada 2012

49

Mała chora, przezroczysta i usmarkana.

****
Chleb  na zakwasie wyszedł nam super dobry. Miał być z  suszonymi pomidorami, ale wyjadłam  je prosto ze słoika. Dodaliśmy więc suszone śliwki.

****
Denerwują mnie bombki i świąteczne ozdoby w listopadzie. Jeszcze bardziej denerwuje mnie, że daję się wciągnąć w ten marketingowy szał.

****
Pudełka, farby i pędzle wołają do mnie, a ja nie mam możliwości ,żeby im odpowiedzieć. Muszą jeszcze chwile poczekać.

niedziela, 11 listopada 2012

48

Jest ROBÓTKA !!!.
Gdyby jeszcze ktoś nie wiedział na czym to polega -zapraszam TU jest link .

I apel Piotra......
Blog Chustki
Każdy z nas zmierzy się kiedyś z tym problemem.


czwartek, 8 listopada 2012

47

Niby cel jest wspólny - oddanie budowy w terminie, a jednak... każdy ma swoich  sprzymierzeńców, swoje interesy, swoją politykę.
Drużyna polska - która po bliższym spotkaniu okazała się ukraińsko-polsko-czeska i drużyna włoska - która po bliższym spotkaniu okazała się bardziej rumuńska niż włoska, zostały zmuszone do spotkania się w jednym miejscu. A ich majstrowie to nawet musieli wsiąść do jednego samochodu i w tym samochodzie wytrzymać  przez 2 godziny. Było ciężko....... Jeden majster nie mówi zbyt dobrze po polsku, drugi - z całym szacunkiem ale chyba został granatem od pługa oderwany i  raczej nie widział nigdy projektu drogowego. Szanuje tych ludzi, mają naprawdę niewdzięczną, ciężką, fizyczną pracę, ale czasami brakuje mi  już cierpliwości.

wtorek, 6 listopada 2012

46

Mała ma niepokojąco zimne łapki i czubek nosa. Tłumaczyła mi przed zaśnięciem, że musi sobie długo poleżeć
- Wiesz, będę leżała sobie 5 minut....
Trzeba czekać i zobaczyć co z tego wyjdzie. Zimne łapki to nie jest jeszcze jednostka chorobowa.

*******

Ciasto marchwekowe z migdałami stygnie w kuchni. Pachnie w całym domu.  Ostatnio ciągle chodzę głodna.

********
Jutro spotkanie na budowie z kierownikiem robót. Ja i kierownik jesteśmy Polakami, wykonawca jest Włochem rumuńskiego pochodzenia, głównym wykonawcą są Portugalczycy. Oznacza to kolejny dzień lingwistycznych wygibasów. Może dojdzie jeszcze jeden Ukrainiec. Czasami trudno się zrozumieć ludziom mówiącym w jednym języku, a tu w użyciu będzie polski, włoski, portugalski i niemiecki. Będzie ciekawie.

poniedziałek, 5 listopada 2012

45

Przeszłam w tryb stand by i czekam na wiosnę. Wkurza mnie, że tak wcześnie się robi ciemno. I to, że będzie coraz zimniej, coraz ciemniej. wrrr...