czwartek, 28 czerwca 2012

13

  Nic mi się już dziś nie chce robić. Trochę pobiegałam po blogach, sprawdziłam pogodę - jest równie przewidywalna jak warszawska Giełda i WIG 20. No co ... trzeba wiedzieć, w jakich godzinach wywiesić pranie na dworze, żeby wyschło . :-)
  Jutro koniec roku szkolnego - nawet nie wiem, kiedy i jak przeleciał. Po mieście będzie śmigała pięknie ubrana młodzież. Niektóre dziewczyny  pierwszy raz od września zobaczą się w spódnicy. Może nawet w butach na obcasie. Chłopaki w garniturach też wyglądają fajnie. Widać ,że krawaty uwierają pod szyją, wszystko drażni. Ale dzielnie wytrzymują do końca apelu :) . Jakoś nie zazdroszczę im tych nastu lat. Jest mi dobrze tu, gdzie jestem.
   Mała ma kaszel i zielone smoki w nosie. Sama z siebie stwierdziła, że musi iść do lekarza, bo jest chora. No ma kobietka racje. Jutro zrobimy porządek z tymi smokami, co w nosie mieszkają i po nocy spać nie dają!
Ale teraz jest wieczór i Mama sie chwali......
Wizyta u Hanutki i jej zawieszki, zainspirowały mnie do pokazania mojej zawieszki łazienkowej.



środa, 27 czerwca 2012

12

Moje ostatnie odkrycie - RMF ON Smooth jazz albo Celtic. Jest też kanał z muzyką filmową . No i klasyka klasyki czyli RMF Classic. Największa zaleta tych kanałów, oprócz fantastycznej muzyki, jest to, że nie ma prawie reklam. I nie ma prawie wiadomości.  Nie ma redaktorów, którzy starają się być ze wszelką cenę dowcipni. Żadnej radiowej sieczki, reklam Lidla, innych bzdur. Tylko muzyka - to niesamowita wręcz ulga dla umysłu. Świadomie ograniczyłam ilość informacji jaką przyjmuję od świata. I jest mi zdecydowanie lepiej. Higienicznej.
Praca do pokazania na dziś : stolik który powstał z blatu stojącego od lat w piwnicy i starego kwietnika. Nie wiem, czy wytrzyma dłużej niż jeden sezon, ale przydaje się bardzo na balkonie. No i moja ulubiona porcelana. I jeszcze bardziej ulubiona kawa. Już mi myśli uciekają do wakacji w Chorwacji.... Tamtejsza kawa pita na tarasie restauracji wczesnym porankiem, kiedy nie ma jeszcze upału, tłoku.. Dla takich chwil warto czekać cały rok. :) . Dziękuję Hanutce za wizytę na moim blogu i ciepłe słowa.
Dziś dostałam mały stoliczek do odnowienia. Ma dostać drugie życie po gruntownym liftingu. Hmmmm.....



niedziela, 24 czerwca 2012

11

Mamy nowego mieszkańca - Alicja Konik. Jeszcze nie zdązyłam zrobić jej zdjęć. Jutro pewnie zdebiutuje w przedszkolu.
Za to Młoda, któregoś dnia po powrocie ze szkoły, oznajmiła nam, że
- Jednak nie będzie czerwonego paska....
Nawet nie wiedziałam, że się na coś takiego zanosi.....
Ostatnie dni szkoły i przedszkola. Potem Mała powędruje na dyżury. Zwiedzimy inne przedszkola w Niedużym Mieście. Będziemy mieli w końcu porównanie. I jak znam  życie, przegląd wirusów .Piękna słoneczna pogoda w weekend sprawiła, że nadganiałam wszystkie domowe zaległości. Prawie się udało.
Zdjęcie na dziś: ta dam..



Kolejna słodka panienka z Venice Port.

wtorek, 19 czerwca 2012

10

10 wpis! to już coś. Powoli oswajam się z myślą, że mam swojego, osobistego bloga. Powoli zdobywam się na odwagę, żeby o tym mówić. Tak, prowadzenie bloga wymaga odrobiny ekshibicjonizmu. A przynajmniej wyjścia z własnego kręgu komfortu.  Świadomość, że przeczytają to inni ludzie może budzić niepokój. Czuje się wręcz namacalną odpowiedzialność za swoje własne słowa. Zapis własnych myśli na ekranie, pozwala na wiele spraw spojrzeć z zupełnie nowej perspektywy.Ale zawsze ostateczna decyzja co i jak napiszę,na ilę pozwolę innym zajrzeć do mojego zycia,  należy do mnie.
To tyle względem pytań,które sie pojawiły.  A z życia bieżącego, zrobiłam zdjęcia mojego stolika balkonowego i zakładki do ksiązki. Zakładka poszła już do ludzi. Mam nadzieję, że sprawi wiele radości osobie obdarowanej.
Wczoraj byłam w Poznaniu i muszę powiedzieć, że przeżyłam miłe zaskoczenie komunikacyjne. Prawie nie było korków, a te co były, to był zaledwie ułamek z tego, do czego przywykliśmy. Super. I niech zamilkną wszyscy malkontenci. Grzeszą narzekając.
No dobra czas na zdjęcia. 


Zdjęcia stolika pozostawię sobie na następny wpis. Na blogu Ity w Jagodowym Zagajniku jest super toaletka. Aż mam ochotę jakiś mebel zedrzeć z farby do białego drewna. 
      

niedziela, 17 czerwca 2012

9

Kończy się bardzo pracowity weekend. Za chwilę zacznie sie równie pracowity tydzień. Myśli uciekają już do poniedziałku i do tego, co mam zaplanowane do zrobienia. Ale jeszcze chwila została.
Skończyłam robić stolik na balkon. Ale jeszcze nie zrobiłam zdjęcia i nie jestem do końca przekonana, czy jest wart pokazania. Tak długo stał jak wyrzut sumienia, więc go dokończyłam. Niestety nie jestem zadowolona z lakieru. Ponieważ to stolik na balkon, uznałam że lakier musi być taki zewnętrzny, dobrze zabezpieczający przed deszczem. Po moich ostatnich przygodach z lakierem jachtowym, stwierdziłam, że użyje syntetycznego lakieru TO DO. TYlko zapomniałam, że to jest również lakier postarzający..... dodatkowo zestarzał sie sam w sobie i wyszła skucha.. 
Zakładka do książki, z której jestem bardzo zadowolona, suszy się w piwnicy.
Butelka na oliwę dla mojej mamy czeka na przyklejenie serwetek.
Tak więc dziś oddam miejsce Ani i jej lampce, powstającej w długich bólach. Ale wyszło fajnie :-)

czwartek, 14 czerwca 2012

8


Mam Niechcieja. Mój Niechciej ma błyszczące futerko i chodzi za mną wszędzie i mówi: "o jak mi się nic nie chce.....". Ostatnie parę dni głównie zajmowałam się zdobywaniem wiedzy, jak zmienić sobie szablon w blogu na bardziej klimatyczny. Niestety poległam na całej długości. Niby takie proste, tu pobrać tam, skopiować i już powinno hulać.. Tylko jakoś nie hula.. No nic, pewnie ta wiedza przyjdzie z czasem ,a może znajdę kogoś bardziej "gramotnego" w tej kwestii niż ja. Na razie podczytuje też inne blogi i podziwiam szablony i pokazywane tam rzeczy.
Z moich hobbystycznych rzeczy ostatnio wykonanych mogę sie pochwalić : ta dam...

.

Jestem z tej skrzyneczki bardzo zadowolona. Wszystko wyszło  tak, jak chciałam, co nieczęsto sie zdarza.
Serwetka Venice Port

Mam w piwnicy kosz wiklinowy, taki na drewno do kominka. Mam też plan, żeby go zabejcować na jakiś ciemniejszy kolor i zagospodarować na balkonie. Żeby się  nie marnował. Ale ponieważ ostatnio pogoda nie zachęca do pracy na dworze, a już tym bardziej w wilgotnej piwnicy, kosz czeka. Tu dygresja, czytam ostatnio " 7 nawyków skutecznego działania" S. Coveya, który twierdzi, że ludzie proaktywni zawsze mają właściwą pogodę do działania. Hmmm... wychodzi na to, że jeszcze nie osiągnełam covey-wskiego stopnia proaktywności. Poczekam, aż będzie bardziej sucho.
A tymczasem do posłuchania
B. Streisand "Women in love"

czwartek, 7 czerwca 2012

6

Kolejna skrzyneczka, popełniona już jakiś czas temu. Dół bejcowany palisandrem, góra wykończona pastą strukturalną, a obrazek craklem, którego na zdjęciu nie widać. Całośc lakierowana na połysk.
Ciągle odkrywam nowe, przepiękne strony z ręcznie wykonanym rzeczami i widzę ile jeszcze nauki  mnie czeka. Moje dzisiejsze odkrycie to MaJu http://www.majuhandmade.blogspot.com/ i Retro Feelings http://retrofeelings.blogspot.com/. Wstążeczki i naklejki mnie naprawdę urzekły.  Tyle w sprawach hobbystycznych. Domowo - upiekłam dzis ciasto drożdżowe - wyszło przepiękne i co najważniejsze przepyszne. Podziałałam na ogródku. Biorąc pod uwagę pylące na potęgę trawy, było to spore wyzwanie. W oczku wodnym znalazły sie nasze rybki, które od pewnego czasu ukrywały sie przed nami. Pewnie na znak protestu - bo skończyła się karma i muszą sie żywić tym co same sobie upolują. Podejrzewałam już, że przeniosły sie do oczka sąsiadów, bo tam zdecydowanie lepiej karmią i bardziej dbają o ogród niż ja.
Jutro kolejny pracowity dzień. Sprawdzałam pogodę, ma być całkiem przyjemnie. Już dziś można było wypić kawę na balkonie zakładając TYLKO jeden dodatkowy rękaw. Muszę pomyśleć o jakimś parawanie na balkon.
hmmm czuję coraz silniejszą potrzebę posiadania własnej maszyny do szycia i drukarki laserowej.

środa, 6 czerwca 2012

5


Dziś chciałam się pochwalić skrzyneczką, którą zrobiłam. Starałam sie, żeby była w stylu shabby chic. Napis naniesiony metodą transferu. Tu, chciałam podziękować Snow, za tutorial, jaki przygotowała na swoim blogu. Był bardzo pomocny. Napisy ściągnełam z Malowanego Kokona, za co też bardzo dziękuję.
Mała nadal kaszle a teraz jeszcze dodatkowo katar kapie jej z nosa. Nie wiem , jak to się skończy.
No, ale na razie jest środa, początek długiego weekendu i nie należy sie martwić na zapas. Będzie dobrze. W ogrodzie są już truskawki, może załapie się na parę sztuk.

poniedziałek, 4 czerwca 2012

4

Co spotkało mnie dziś dobrego?
- dobrze wykonałam swoją pracę
- miałam okazję przejechać sie nowootwartą drogą, do budowy której trochę sie przyczyniłam - z czego jestem dumna.
- miałam okazję spędzić trochę czasu z moim osobistym ojcem, którego, muszę sie do tego przyznać, odkrywam na nowo.
- dziewczynki za mną tęskniły
- przekonałam sie, że lubię spacerować. może zacznę uprawiać NW

piątek, 1 czerwca 2012

3

Mała jedzie dziś na wycieczkę z przedszkolem. Cztery autobusy pełne przedszkolaków! Rozemocjonowanych dzieci, jadących po przygodę :) PRAWDZIWYM DUŻYM AUTOBUSEM.
Zapisałam sie na Candy. W/ do House of Ideas.

http://myhouseofideas.blogspot.de/2012/05/giveaway-candy.html#links